No, ale:
Zaczęliście pod szkołą, musieliście przejść przez cztery punkty i jakoś się z nimi uporać.
Trzeba było przyrządzić smaczny posiłek na kuchni polowej (w przypadku niektórych był to gorący kubek Knorr :D), opatrzyć rannego w wypadku, budować szałas (w przypadku niektórych była to foliówka :D), układać piosenki (zemszczę się za oślinioną harmonijkę!), układy choreograficzne, modlić się do drzewa, mierzyć szerokość rzeki i w dodatku przebyć sporo kilometrów rozwiązując zagadki logiczne i zbierając dolary.
Niestety, połowa rajdu przebiegała w deszczu, ale widziałam Wasze uśmiechnięte miny, jak zawitaliście w posesji MIelczarkóff. :) Co prawda- narzekające, ale jednak uśmiechnięte, więc myślę/ mam nadzieję, że Wam się podobało! :)
Wszystkie zastępy uratowały Martynę, uporały się z pijakiem, Harrym z Tybetu i Harry'ego z Tybetu żoną.
Wszyscy dotarliście do "domu na uboczu".
Jestem z Was dumna i cieszę się, że przyszliście! :*
Gratuluję też Tuśce zamkniętej próbie na stopień (samarytanka)!
Gratuluję zastępowym, które spisały się na medal!
I jeszcze:
I miejsce- Zapalniczki
II miejsce- Niewypały
III miejsce- Podpałki
(Mam nadzieję, że Wam się podobają nagrody. ^.^)
Proście Luśkę, to wstawi tu dokładną punktację, proście Martynę, to wstawi aktualny rozkaz. :)
O, no i na koniec już po raz setny dziękuję chłopakom z Czarnej i weterankom z Dziewiątej za przybycie. :)
Aha, no i zdjęcia powinny być jutro, cyz kiedyś tam, zależy to tez od tego, kiedy mi dacie te, co robiliście w trasie.
Czuwaj!
Dziękuje :*
OdpowiedzUsuńnom to prosimy prosimy bardzo !
;d
ja ci na jutro przyniose te fotecki co robilismy naszym zastępem ;d
super :)
OdpowiedzUsuń